Forum Dyskusje na temat Harryego Pottera Strona Główna   Dyskusje na temat Harryego Pottera
Dyskusje na temat Harryego Pottera
 


Forum Dyskusje na temat Harryego Pottera Strona Główna -> Opowiadania -> Wyprawa na Wężowy Gród Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Wto 21:09, 30 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


Kątem oka widze zabawe Siaby, inaczej tego nazwać nie moge, śmiefiożercy nie mają szans. Jeden ucieka,m nekromantka za nim, no cóż, czas na Belle.
-Witaj znowu Bell, może przestała byś się wygłupiać i zaczęła walczyć?
-Aleś ty się pyskaty zrobił i do tego taki pewny sibie, już nie pamiętasz swojej ukopchanej? Może czas do niej dołączyć ? - uśmiech się szyderczo
-Kiedyś na pewno do niej dołącze, ale nie tu i nie teraz. Crucio!
Uchyla się przed zaklęciem, a szkoda, tak ładnie by cirpiała. Wymiana zaklęć do niczego nie doprowadzi, może jestem od niej zwinniejszy i mam troche większą moc, ale ona nadrabia top znajomościa terenu. Do lewej ręki przekaładam różdżke.
-Gladius - w prawej ręce materializuje się miecz.
- Zazynamy porzwdziwazabawe Bell. ...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 21:37, 30 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


Dolohov stał z wyciągnietą różdżka celując mi centralnie w serce. Cholera jasna. Mogłabym mu wytrącić ten głupawy kijej jednym małym słówkiem ale zarejestrowałam jakiś ruch i poruszenie w prawym korytarzu. Czyżby więcej śmieciojadów ?
- No no - zadrwił Dolohov - Wielka Siaba stoi sobie przedemna bezbronna
- Nie bądź kretynem - odparsknęłam czujnie obserwując korytarz w którym słychac było nadchodzące osoby - Nie raz już walczyliśmy.
- Masz racje nie raz. Powiedz mi Siaba - przeciągał sylaby - Dlaczego odeszłaś ? Byłaś jego ulubienicą. Jego prawą ręką. Miałaś wszystko.... Wszystko czego można chcieć
Milczałam. Z korytarza wynurzyłą sie grupka śmieciojadów i trzech dementorów. Psia krew. To koniec. Czuje zimno. I krzyk. Martwe ciało Crissa. Dolohov sie śmieje szyderczo. Jakieś szczęśliwe wspomnienie. Chociaż jedno malutkie. Brak. W moim życiu jest tylko smierć .... Ale nie będzie łątwo.
- AVEDA KEDAVRA - wrzasnąłam
powaliłam kilku zaszokowanych sługusów. Dolohov podszedł do mnie i z mściwym wyrazem na twarzy przyłozył mi rękę do gardłą.
- Dlaczego się uśmiechasz - zapytał
- BO właśnie giniesz
Miecz przeszedł na wylot przez jego brzuch. Zwalił sie na ziemie. Cholera jasna nie mogę mysleć. Zimno ....za zimno ....


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 21:48, 30 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


Cholera, wyczuwam dementorów, na razie w miare daleko, może Siaba zdąży wrócić. Walka z Bellą to igraszka, spodziewałem się więcej, na początku było strasznie trudno, ale teraz nie ucieka przede mną. W oddali słysze wrzask Siaby "AVADA KEDAVRA" hehe i nie ma następnych żałosnych dupków. Dementorzy są jednak za blisko. Staje w miejscu. Coś jest nie tak, musze znaleść tą nekromantke
-Bella, mam ważniejsze sprawy niż gonienie cię, do następnego razu.
Szybko biegne wgłąb tunelu, gdzie Siaba goniła Dolohova. Nagle przedemną pojawia się straszliwy widok, nad nieprzytomną Siabą pochyla się Dementor. Jednak czasami jest dobrze być potworem, Ucinam głowe Dementorowi, skok zamach, cięcie i pozostałe głowy toczą się po podłodze. Podzchodze do Siaby...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 21:53, 30 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


Jest za blisko zdecydowanie za blisko. Zimno. Cimność i krzyki. Malfoy z biczem... ciemny tunel. Bół... NIewyobrażalny. Nawet nie zdałam sobie sprawy kiedy zaczęłąm krzyczeć. Zbliżył się do mnie. Pochylił. Zamknełam oczy. To już koniec. CIało wygięło się z niewyobrażalnego bólu. Zamknieta w umysle. Nagle jednak zimno przeminęło. Krzyki w głowie ucichły. To koniec. Czy ja umarłam ? Bałam sie otworzyc oczy. Powoli jednak podnisłam powieki. Pochylał się nademną Ice. Odetchnęłam z ulgą. JEdnak żyje. Czy to nie śmieszne ? A już było tak blisko. Mogłam zginąć. Przynajmniej nie miałabym wyżutów sumienia. Czy tu jest zawsze tak zimno. Musze się jakoś ogarnąć.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:00, 30 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


Widze, że Siaba drży, cholera nie mam więcej eliksirów, normalnie ich nie potrzebuje, ehh. Siadam na ziemi i przytulam do siebie nekromantke, cholera. Za dużo wspomnień, do tej pory przytulałem tylko Irmine, nie, koniec, ona nie żyje, rozpamiętywanie nie przywróci jej życia. Czuje, że Siaba jest wyziębiona, cholera, ona już długo tu nie wytrzyma, chyba czas wrócić, nie chce tego robić, ale nie chce jej stracić, pieprzyć misje, to nie jest aż tak ważne, z resztą ta część roboty miała należeć do nietoperza. Ale oczywiście Drops kazała mu siedzieć nad jakimś cholernym eliksirem. Lorda też nie zabije, to robota Pottera, o ile w końcu się czegoś nauczy, jeśli Trzmiel go będzie tylko chował to przegramy....


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:08, 30 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


Wtuliłam się i Ice'a starajc sie uspokoić. Jestem juz dorosła a zachowuje sie jak głupi dzieciak. Przerzycia w Azkabanie zrobiły swoje. Trzmiel mnie wyciągną. Jestem mu winna ta misje choćbym miała zginąć. Spojrzałąm na Ice'a. Wyglądał na zamyślonego. Dobra koniec z tym rozczuleniem. Na litośc boska jestm jedna z najlepszych nekromantek w Atlantydzie. Wiem że jestm strasznie wyziębiona i wyczerpana. Trudno. Misja to misja. Gramole się z ziemi. Zachwiałam się jednak dostrzegając czujne spojrzenie przyjaciela usmiechnęłam sie słabo. No dobra głowa mi pęka. Muszę się zastanowić. Znam to miejsce od podszewki. Jestesmy w podziemiach a komnaty Toma są na samej górze. Skierowałm się w stronę schodów po drodze otrzepując płaszcz.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:16, 30 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


Jak miło, niestey już wstała, cholera nie pociągniwe długo. Chwieje się. Trzeba coś postanowić, jeśliw będziemy tu za długo siedzieć, zginiemy, dla mnie rozwiązanie jest oczywiste, zawrócić i mieć w dupie reszte świata, jeśli dobro wygra ok, ale i tak będzie się tępiło wampiry, jeśli wygra zło, wampiry będą miały nieograniczoną wolność, ale Siaba będzie ścigana. Kurwa, dlaczego nic w życiu nie jest proste! No nic jeszcze jedna taka wpadka, albo zobacze, że źle z Siabą wracamy, nawet wbrew jej woli...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:23, 30 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


Ice przygląda mi się jakoś dziwnie. No nic. Pewnie nie wyglądam najlepiej. Chyba wiem co mu chodzi po głowie. Zbyt dobrze go znam... i to spojrzenie. Nie ma mowy nie zawrócimy. Boże ale tu zmno. Moment ... tak to te schody. Idę pierwsza. Wolno i ostrożnie. Najmniejsza wpadka czy pokazanie słabości będzie oznaczało wojne z Icem. Jest taki sam jak Cris, Dziwne znak przestaje palić. Czyżby Tom myślał że się nas pozbył ? Teraz korytarzem w lewo. Tu jest trochę jaśniej. Jakiś chrobot. To brzmi jak ... Zaraz słyszałam to juz gdzieć. Psia krwe jeżeli to o czym myśle to mamy przesrane. Za zakrętem znajduje się spory hall. To jedyna droga. Ice nadal trzyma się z tyłu wpatrując sie w moje plecy jakby o czymś myślał. Ech mógłby się skupić. Cholera czemu ja zawsze mam racje ?? Za zakrętem czychały na nas trzy demony cienia. Potężne.....


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:35, 30 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


Siaba idzuie przodem, jest tak rozkojarzona, że nawet nie zauważą pułapkie p-rzed sobą, próbuje ją zatryzmać..... za późno, uruchomiła pułapkę, zastanawiam się, co to może być. No ż cholera, Dempny cinia, pięknie. dobrze,chociaż, że tylko trzy, normalnie Siaba powoinna sobie z nimi poradzić, ale jest osłąbiona,m na dodatek moja magia na nie nie działa.
-No Siaba, jak widze wiesz co to za stwory, ty nas w to wciągnewłaś, to ty nas z tego wyciągniesz- zabrzmiało oschle i bezdusznie, ale jeśli to przeżyjemy, czeką ją porządna awantura i wyśle ją na treningi, żeby się jeszcze szkoliła. Jestem wkurzony, co ja bredze wkurzony to mało powiedziabne, to miała być prosta misja, miało prawie nikogo nie być. Cholera, jak zwykle wszystko się pieprzy...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:46, 30 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


No to sie wkopaliśmy. Ice jest wyraźnie wściekły. Nie wiem czy lepiej jest w tym wypadku przerzyć i miec z nim awanture czy może dać się pożreć. No nic. Jego magia nic tu nie zdziała. Stanał pod ścianą z posępnym wyrazem twarzy. CUdnie. teraz to musze sie maksymalnie skupić. Jeden mały błąd i mogę sie pożegnac z tym światem.
- SALUTIS - krzyknełam
Złoto srebrna kula walneła w potwora osłabiając go. Są za silne. Zwykłe kule mocy nic to nie zdziałają. Cos mocniejszego. Auuu. Cholera. Trafił mnie w bok. Jakbym mało była pokiereszowana. Kilkoma zwinnycmi skokami obeszłam demony.
- CELCIO - szepnełam
Z serca wystrzelił mi czerwony promień załatwiając jednego potwora. Opadam z sił. Magia nekromancka jest jedną z najbardziej wyczerpujących dziedzin magii. Drugie załatwiłąm tym samym zakleciem. Upadam na kolana. Brak mi sił. Nie. Ja sie nigdy nie poddaje. Nigdy.
- KANTUERA - wrzsnałam niemal histerycznie
Ostatni demon rozsypał się w proch. Opadłam na kolana oddychając ciężko.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:56, 30 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


Poszło jej nadspodziewanie dobrze, chociaż mogło być lkepiej, gdyby patryzła pod nogi. Podchodze do niej, cholera źle z nią. Bok rozwalony od jej włąsnego zaklęcia, boż tragedia i ona się ma za nektromantke, już ta niezdara Tonks już by była od niej lepsza. No nic, jakoś trzeba się przyzwyczaić, miałem do tego długie lata i nadal mi się nie udało. Poamagam jej wstać, ale ona nie może ustać na nogach. Nie to koniec. Wracamy, nie obchodzi mnie jej zdanie. Biore ją na ręce.
-Wracamy, nie jesteś już w stanie nawet stać o włąsnych siłach.
Próbuje coś powiedzieć, ale jej nie słucham.
Teleportowaliśmy się do mojej kryjówki. Swoją drogą nikt poza mną i Siabą nie wie gdzie ona jest, mugole jak i czarodzieje jej nie widzą. I dobrze, nie chce niespodziewanych gości takich jak śmierciożerca, a zwłaszcza takich jak Dumbledor. Zanosze Siabe do jej pokoju. Jej, bo jest tutaj tak często, że ma już swój pokój.Wychodze po eliksiry zostawiając ją nieprzytomną na łóżku...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:02, 30 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


Świetnie. Poprostu wspaniale. Niech no się tu tylko zjawi a zabije go własnymi rękami i nawet to że jest tym przeklętym wampirem mu nie pomoże. Przerwał misję. Ja go zamorduje. Jak on smiał ? Nie miał prawa. Chciałam sie wyrwać ale on jest jakby na to nie patrzeć silniejszy. Zostawił mnie w pokoju a sam gdzies polazł. Świetnie. Auuu. No nieźle sobie bok rozwaliłam. No cóz inaczej nie dało rady. Mam tylko nadzieje że nie wdało się zakarzenie. Mój wzrok spoczął na fotografi. Jak na złośc musiał na niej być Criss. Dopiero teraz zrozumiałam w pełni co się stało. Straciłam brata .... Zawaliłam misję ....
- Criss - szepnełam przez łzy wpatrując się w fotografię - Nie zostawiaj mnie. Obiecałes że zawsze będziemy razem.
Zamknełam oczy. Mam dosyć. Straciłam ukochna osobę, jestem nikim, cholernym nic niewartym zabujcą. Nie chce tak zyć. Nie chcę ... Skierowałam na siebie rękę i wyszepatała zaczęłam szeptac znienawidzone słowa :
- Aveda Ke ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siaba dnia Czw 11:52, 01 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:10, 30 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


-Tormenta- zaklęcie torturujące, to jedyne, co mogło przerwać rzucanie klątwy> ta idiotka właśnie próbowała się zabić. Cholera, mój wzroka paada na fotografie Crisa, zabieram je z szafki i chowam do kieszenie. Zaklęciem przywołującym zabieram cały album ze zdjęciami, tak będzie bezpieczniej.
- Ty idiotko, pomyśl potem działaj! Zastanawiam się czego cię nauczyli w tej Atlantydzie! Chyba jedynie Avady, każdy głupi potrafi spieprzyć, a potem się zabić! Masz, weź te eliksiry, pomogą ci z tymi ranami. Weź, zlbo sam ci je podam, a to nie będzie miłe.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:17, 30 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


Nic nie rozumiał. On nie popełnił w młodości tego błędu co ja. Nie on był szpiegiem Dumbledora. Nie jego torturowali i nie on miał taka przeszłość jak ja. Dzieciństwo w Zamku Atlantydy. Nikt nie wiiedział że z Crissem bylismy bici i poniewierani w ramach " terningu ". Nie on musiał sie borykać ze służbą w ramach Atlantydy. Nie on wybrał przekletą ścieżke nekromantów. Potem to ja nie on wzrastał w siłe u boku potwora. Nie on zabijał i torturował niewinnych dla kaprysu. Ni on spędził pół roku w Azkabanie .... Nikt tego nie wytrzymałby .... To za duzo. Bez słowa wypiłąm eliksiry. Po kilku minutach poczułam jak wracam do formy. Rany znikneły. Dreszcze przeszły. jak nowo narodzona. Niestety. Zmierzyłąm Ice'a ponurym spojrzeniem i wyszłam bez słowa z pokoju. Trzeba skończyc to co zaczęte. Ice'stał w drzwiach. Uśmiechnałm sie lekk. Każdy głupi umie sie teleportować. Musze wrócic do Węzowego Grodu skończyc robotę. Pyk i juz stałąm w dobrze znanym mi korytarzu. Ruszyłąm szybkim krokiem przed siebie


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:26, 30 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


Ta idiotka nadal nie rozumie, że nie powinna pchać się tam gdzie jej nie proszą, na siłe stara się udowodnić... no właśnie co? Nie ważne, czas dogonić tą wariatke. Jestem wściekły, jeśli będe pod wpływem silnych emocji moge zmieić się w wampira, lecz nie będę się już mógł kontrolować. Spokojnie Ice, uspokuj się. Teleportuje się za Siabą, no tak i znowu u Voldzia, może wpadne na herbatke.
Przelatuje mi przez myśl, że mogłem do tych eliksirów dolać troche słodkiego snu, miałbym przynajmniej spokuj na jedną noc. Doganiam Siabe, nawet nie zwróciłą na mnie uwagi. Oj moja panno, nie zadzieraj ze mną, nie radze...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:32, 30 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


Ice złąpał mnie gwałtownie z ramię. Widac że jest wkurzony. Czy ja mu kazałam za soba iść. NIE. Nie wiem co on chce zrobić. Nie obchodzi mnie to. Zdobęda tą pieprzona kulkę dla trzmiela wybije troche sługusów i się zmywam żeby spokojnie umrzeć. Ice mnie nie docenia. Dorastałam z Crissem. To juz cosznaczy. Żelazne drzwi. Znam je. Żeby przez nie przejść potrzeba krwi naznaczonego. Westchnęłam. Ice cos tam ględził za moimi plecami. wyjęłam skalpel i rozciełam dłoń. Po przyłożeniu w odpowiedzim miejscu zakrwawionej reki wrota się otworzyły. Znajomy zapach stęchlizny i powiew czarnej magii. Sla była ogromna. Nagle na wierzch wylazło dziwne wspomnienie. W tej sali tańczyłam z Gadem. O ironio. Usmiechnałm sie dosiebie. Trzeba iśc dalej. Które to były dzrwi ...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:41, 30 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


Patrze na nią i widze siebie z lat młodości, ehh tak samo uparty, takl samo lekceważyłem niebezpieczeństwo,zawsze miałem gdzieś zdanie innych. To ostatnie akórat się nie zmieniło, ale tym razem wiem że to ja mam racje. Podchodimy do żelaznych drzwi, tak, wiele o nich słyszałem, to za nimi kryje się poężna czarna magia, mój żywioł, podobnie jak tej upartej nekromantki i niestety Toma. Bezcześci on imie Czarnej Magii. Ale dobrze, że go tutaj nie ma, nie wyczuwam jego mocy i dobrze, niech Potter się z nim męczy. Wchodzimy do środka. Taak, czuje się znacznie silniejszy, to pomieszczenie napełnia mnie energią, dawno się tak nie czułem. Już wiem, czemu Dumbledor kazał nam zabrać Tę czarną kulke, chce ją zniszczyć, nie rozumie on jednak, że jeśli przestanie ona istnieć, to zostanie zachwiana równowaga...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:47, 30 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


Och Ice w końcu zamilkł. Spojrzałam na niego ukradkiem. Każdy kto pierwszy raz przejdzie przez te drzwi jest zauroczyny i zafascynowany. Ja byłam tu trzy lata. O trzy za dużo. Nienawidzę tego miejsca. jakby tu najszybciej dojść do wierzy. Zaryzykuje złota bramę. Otworzyłam ja z rozmachem. Cisza. Przerażająca cisza. Było zdecydowanie za cicho. To nienaturalne. Tu nigdy nie jest cicho. Przecież to tu odbywają się największe trotury. Rozejrzałam sie jednak nic podejrzanego nie zdołałam zobaczyć. Cos jest nie tak. Cholera że też ICe sie tu przyplątał. Nie chcę go narażać. Zbyt dobrze wiem co tu się dzieje. Silne uderzenie w kręgosłup. Leże na ziemi przygwożdżona i unieruchomiona przez dwuch śmieciojadów. Cholera. Do sali znikad wsypało się ze trzydziestu sługusów.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:55, 30 Maj 2006  
Ice
Uzdrowiciel



Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z zza pleców


Wiedziałem żeby tu nie przychodzić, walcze z pięcioma śmirciojadami. Siaba pada na ziemie udzerzona jakimś kijem, cholera. Jeśli jesteś taka potężna to wstań i pomóż. Ta chwila nieuwagi kosztowała mnie jakieś zaklęcie, no tak cutler, mam pocharatany cały tors. Koniec, czas się pobawić magią bezróżdżkową, jest poężniejsza, ale szybciez wysysa energie. Nie moge przybrać mojej prawdziwej postaci, bo wtedy na pewno już nie wróce do ludzkiego wyglądu. w prawej miecz, lewa ręka wolna, najczęściej posyłam avady. Dobrze, że miecz wampirzy odbija zaklęcia, co prawda nie niewybaczalne ale jest i tak dobrą tarczą
-Crucio- nie pocierpi długo, najwyżej kilka sekund, ale powinno go to znacznie osłąbić i wyłączyć na jakiś czas z walki. Patrze na Siabe...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 0:02, 31 Maj 2006  
Siaba
Administrator



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czarne Zaginione Miasto


- Mendy - warknęłam starając sie uwolnic z silnego uścisku mężczyzn
- Nie martw sie - powiedział jedne - Nie zabijemy cię. Czarnny Pan chce cię widzieć
Nie. Cholera to koniec. Podnieśli mnie. Ice siłował się z pięcioma debilami na raz. Co tu zrobić. JEżeli będę walczyc zginiemy. Jeżeli dam się zaprowadzić do Toma Ice prawdopodobnie ocali zycie i będzie mógł dokończyć misje. O to mi chodziło. Nie ....
- Siaba - powiedział lotowatym głosem Voldemort zjawiając się z nikąd - Jak miło znów cie widzieć słodka
- Odwal się Tom - wydusziłam
- No no. Powiedz mi Siaba i po co ci to było ? Jak widzisz ja wygram. Przeszłąs na złą stronę.
Cholera prócuje mnie omamić. Musze zamknąc umysł. TO nie jest takie proste. Jego głos dochcodzi z dalega. Nie nie moge dać się oammic. Nie teraz. Auuuu chyba złąmali mi rekę
- Skoro si,e opierasz - warknał wkurzony Riddle - To może przypomnimy mała sesję. Zbarać ją. Chłopaka zostawcie jest niegroźny


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum Dyskusje na temat Harryego Pottera Strona Główna -> Opowiadania -> Wyprawa na Wężowy Gród Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 7  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin